Wizyta u dentysty potrafi spędzać sen z powiek dorosłym, a co dopiero dzieciom. Nie jest to przyjemne doświadczenie, a mali pacjenci często nie chcą współpracować ze stomatologiem. W takich przypadkach niektórzy specjaliści decydują się na doliczenie opłaty za “niewspółpracujące dziecko”, co w wielu rodzicach budzi skrajne emocje. Jak przygotować dziecko do wizyty u stomatologa? Zanim rodzic uda się z dzieckiem do stomatologa na wizytę kontrolną lub adaptacyjną, powinien odpowiednio przygotować młodego pacjenta. Kluczem do sukcesu jest opowiedzenie dziecku, czego powinno się spodziewać u dentysty oraz jak będzie wyglądała wizyta. Dzięki temu wizyta będzie Jak przygotować dziecko? Co zrobić, żeby dziecko otworzyło buzię u dentysty? Należy mieć na uwadze, że dzieci są szczególnymi pacjentami. Ich układ emocjonalny stale się rozwija, a układ nerwowy nie jest w pełni wykształcony. Przygotowanie dziecka. Często lęk u małego pacjenta wiąże się z obawą przed nieznanym i niewiedzą. Muszę przyznać, że chociaż wizyty u dentystów są często bardzo nieprzyjemne, nie zawsze efekty leczenia takie jakie bym sobie życzyła, w dodatku trzeba za to drogo płacić to REKLAMA Gazeta.pl Co trzeci Polak chodzi do dentysty wystarczająco często. Sześciu na dziesięciu Polaków odbywa raz w ciągu roku wizytę u dentysty, a trzech na dziesięciu czyni to co pół roku (według zaleceń stomatologów) - wynika z Europejskiego Ankietowego Badania Zdrowia (EHIS), przeprowadzonego tuż sprzed pandemią koronawirusa. Bezwzględnie do dentysty należy się udać, gdy dziecko ukończy 3-4 lata i będzie miało już wszystkie zęby mleczne. Lekarz sprawdzi wtedy, czy zęby są zdrowe, a także czy nie maluch nie ma wady zgryzu. Może ona znacząco wpłynąć na wyrzynanie się zębów stałych, co może oznaczać późniejszą konieczność noszenia aparatu Niezależnie od wieku wizyta u stomatologa zawsze wiąże się z emocjami. Jedni po prostu boją się dentystów, inni cierpią przez ból, jeszcze inni nie potrafią "współpracować". Dziecko to najwdzięczniejszy i jednocześnie najtrudniejszy pacjent, z jakim przychodzi się spotkać stomatologom w codziennej praktyce, dlatego też ważne "Nie bój się, nic nie będzie bolało" - takimi słowami rodzic nieświadomie nastawia dziecko negatywnie przeciw dentyście. Zapamiętuje ono "bać się" i "boleć", co zwiększa jego stres - uważa lek. stom. Izabela Walewander, zajmująca się leczeniem dzieci w katowickiej Klinice Implantologii i Stomatologii Estetycznej dr. Romana Borczyka. Kiedy do dentysty? - Forum. Znajdź nas na . Tworzymy społeczność rodziców. Witaj! Miło nam Cię widzieć! Zaloguj się! DZIECKO TO: czarodziej Co ważne, do dentysty w publicznej placówce nie potrzebujesz skierowania. To zupełnie inaczej niż w przypadku wizyt u innych lekarzy specjalistów czy w razie badań, np. rentgena, tomografii komputerowej czy zwyklej morfologii krwi. Kolejnym ułatwieniem w opcji „na NFZ” jest brak rejonizacji. Możesz wybrać dowolny gabinet dentystyczny. sxDsZO8. Pierwsze wizyty u dentysty były trudne i Łu nie chciała otworzyć buzi. Pamiętam jak zapłaciłam, przytuliłam, powiedziałam że jest ok, zakodowałam, że przed południem to zły czas, bo ona się lepiej czuje wieczorem i pooddychałam, żeby nie panikować, że już nigdy nie zrobimy tych zębów. Potem było spoko, przychodziłyśmy, robiłyśmy po jednym zębie, Łucja dostawała zabawkę i wychodziła zadowolona. Dzisiaj jechałam na luzie, bo przecież już miałyśmy doświadczenie. Jak usiadła na mnie, poczułam jak się spina, objęłam ją i czułam pod dłonią łopoczące serduszko. – Coś się stało? Ciałko Ci się spięło? – Boję się. – Ok, to ok się bać. Ludzie często się boją u lekarzy. – No ale się boję. – Czego? – Nie wiem… – Myślisz sobie coś czy ciałko się boi? – No. Ciałko. -. Ok Czasem tak jest, że nawet jak głową się wie, że – nie trzeba się bać, to ciałko i tak się boi. -Mhm. – mówi Łu, jej serduszko ciągle bije mega szybko – Agdzie w środku się boisz? – pokazuje mi palcem na brzuch – Ok. To może trochę uspokoimy ten strach? – Weźmiesz głęboki oddech noskiem? – bierze – a możesz teraz go wysłać i ciepło do tego miejsca? Może zrobi mu się lepiej? – Mhm. – Jeszcze raz? – Mhm… – robi kilka wdechów i powoli wypuszcza powietrze. – Lepiej? – Tak. Mamo. Boję się przez ten płyn. – pokazuje na psikacz, którym przed chwilą dentysta czyścił przyrządy. – Ach, to nie jest nic złego, ten płyn zabija bakterie i wirusy, żeby narzędzia były czyste. – On robi, że się boję. – olśniewa mnie wtedy. Przypomina mi się jak od feralnego pobrania krwi, gdy miała rok, bała się przychodni i jak już zaczęła mówić, to mówiła, że to przez to, jak tam pachnie. – Chodzi o zapach? -! Tak – Ok. Kojarzy Ci się z pobieraniem krwi, co? – Tak Ono bardzo boli, strasznie mnie bolała ręka. – No to na szczęście dzisiaj tego nie robimy. U dentysty jest trochę łatwiej, nie? -. Tak – czuję, że już się rozluźniła i jej serce bije wolniej. – ale jeszcze trochę się boję. – Ok. Pomoże Ci jak będziesz pamiętać, że jak Cię zaboli, to podniesiesz rękę i pan przestanie? – Albo jak mi będzie bardzo nie miło. – Dobra – śmieje się dentysta i nawet zapomina o gadaniu o zabawce, która według niego jest najwyższą dziecięcą motywacją. Strach nie siedzi w głowie i rzadko można mu coś wytłumaczyć. Można go usłyszeć, zrozumieć i przytulić, można złapać do niego dystans. Rzadko budzą go „racjonalne argumenty”, częściej są to rzeczy, których inni mogą nie zauważyć – zapach, obraz, dźwięk, jakąś z pozoru błaha rzecz, która alarmuje mózg. A kiedy ma się sześć lat, to może być duży alarm i właśnie wtedy potrzeba kogoś, kto pomoże sobie z tym poradzić, kogoś kto sam jest spokojny. Mi w tym spokoju pomaga skupienie się na tej chwili, nieprzejmowanie się co myśli dentysta, niemyślenie co-będzie-jak-się-nie-uda i wiara w to, że ona serio chce to ogarnąć, tylko po prostu się boi. I piękne doświadczenia tego ile razy ten strach przekroczyłyśmy. Czasem myślę o dniu, w którym pierwszy raz weszła na skałkę do wspinania w parku i o jej zadowolonej minie. I krok po kroku idziemy do przodu. Dzieci często obawiają się wizyty u dentysty. Zdarza się, że nawet mimo wcześniejszego oswajania z gabinetem i lekarzem nie chcą współpracować ze specjalistą. Wtedy leczenie zębów staje się mocno utrudnione lub nawet niemożliwe. Rozwiązaniem tego problemu może być znieczulenie ogólne, czyli narkoza. Jak wygląda leczenie zębów pod narkozą u dzieci? Wyjaśniamy. Narkoza u dzieci – korzyści z leczenia zębów w znieczuleniu ogólnymJak wygląda leczenie zębów pod narkozą u dzieci?Czy leczenie zębów w znieczuleniu ogólnym u dzieci jest bezpieczne?Leczenie zębów dzieci w znieczuleniu – metodyNarkoza u dzieci – korzyści z leczenia zębów w znieczuleniu ogólnym Są dwa główne powody, dla których stosuje się narkozę podczas leczenia stomatologicznego u dzieci. Pierwszy został już wspomniany – chodzi o ograniczenie stresu wywołanego wizytą u dentysty, a także umożliwienie wykonania leczenia bez przeszkód wywołanych np. protestami małego pacjenta. Czasami wizyty adaptacyjne nie wystarczają by pozbyć się lęku. Narkoza pozwala na przeprowadzenie kompleksowego zabiegu w czasie jednej wizyty. Nie ma konieczności zwracania uwagi na to, jak długo dziecko będzie w stanie siedzieć na fotelu dentystycznym czy z jak wielkim stresem będzie się ono mierzyło w każdej minucie zabiegu, widząc np. narzędzia używane przez stomatologa. Warto jednak pamiętać, że zdarza się, że narkoza jest po prostu jedynym wyjściem w przypadku niektórych procedur medycznych. Najczęściej stosuje się ją przy okazji wykonywania skomplikowanych zabiegów chirurgicznych – tak u dorosłych, jak i u dzieci. Jeśli małego pacjenta czeka poważne i długie leczenie, to znieczulenie ogólne może się okazać najlepszym rozwiązaniem. Pozwoli sprawnie przeprowadzić zabieg i nie pozostawi dziecku przykrych wspomnień. Należy podkreślić, że leczenie zębów w narkozie u dzieci stosuje się jedynie w uzasadnionych przypadkach. Jednak jeśli okazuje się ostatnią deską ratunku, to nie warto zwlekać z podjęciem decyzji o zabiegu w takich warunkach. Stomatologia dziecięca to dziedzina, w której ma znaczenie czas – im szybciej podejmie się leczenie, tym mniejsze będą konsekwencje zmian chorobowych. Jak wygląda leczenie zębów pod narkozą u dzieci? Wszystko rozpoczyna konsultacja ze stomatologiem dziecięcym, który zna małego pacjenta i może doradzić, czy narkoza będzie w danym przypadku wartym rozważenia pomysłem. Przed podjęciem decyzji o leczeniu w znieczuleniu ogólnym niezbędne jest przeprowadzenie wywiadu z rodzicami dziecka, które ma zostać poddane zabiegowi. Chodzi o zapoznanie się z ewentualną historią chorób małego pacjenta, czy np. odkrycie możliwych przeciwwskazań do użycia danej metody znieczulenia. Tego rodzaju konsultację przeprowadza lekarz anestezjolog i na jej podstawie podejmuje ostateczną decyzję oraz określa optymalną dawkę narkozy dla dziecka. Do zabiegu wykonywanego pod narkozą nie są konieczne żadne specjalne przygotowania. Ważne jest tylko to, by zgodnie z zaleceniami lekarza przez określony czas przed zabiegiem nic nie jeść ani nie pić. Podanie narkozy poprzedza zwykle premedykacja, czyli zaaplikowanie leków, które mają na celu uspokojenie małego pacjenta i obniżenie poziomu jego stresu. Następnie stosuje się znieczulenie ogólne – zwykle podawane drogą wziewną, przez maseczkę. Zmniejszenie dyskomfortu dla dziecka polega również na tym, że wenflon zakłada się dopiero po zaśnięciu. Czasami dodatkowo używa się również znieczulenia miejscowego, które sprawia, że mały pacjent nie odczuwa bólu bezpośrednio po zabiegu i wybudzeniu. Rodzice mogą być z dzieckiem przed podaniem narkozy oraz w czasie wybudzania, które odbywa się zwykle w specjalnym pomieszczeniu. Mały pacjent pozostaje pod obserwacją przez ok. 30 minut, a lekarz ocenia jego stan zdrowia. Czy leczenie zębów w znieczuleniu ogólnym u dzieci jest bezpieczne? Wielu rodziców obawia się, czy narkoza dla dzieci jest bezpieczna. Tak jak zostało już wspomniane na początku tego tekstu, zwykle jest to rozwiązanie stosowane w uzasadnionych przypadkach, niezbyt często. Znieczulenie ogólne zawsze niesie ze sobą ryzyko powikłań i należy o tym pamiętać. Za każdym razem poprzedza je jednak dokładna analiza przypadku danego pacjenta – jeśli istnieją jakiekolwiek przeciwwskazania, to wybiera się inną metodę znieczulenia, optymalną dla bezpieczeństwa dziecka. Przy zabiegu w narkozie stosuje się najnowocześniejszy sprzęt i preparaty, a same leki i ich dawki są precyzyjnie i indywidualnie dobierane. Leczenie zębów dzieci w znieczuleniu – metody Chociaż właściwie zaaplikowana narkoza jest bezpieczna dla zdrowia dziecka, to nie zawsze może być najlepszym rozwiązaniem. Istnieją również inne metody znieczulenia, skuteczne w walce z bólem, dyskomfortem i stresem w czasie leczenia stomatologicznego. Najbardziej podstawową jest znieczulenie miejscowe – komputerowe bądź tradycyjne. Dzięki wstrzyknięciu środka znieczulającego w miejscu zabiegu (najczęściej po prostu w dziąsło) mały pacjent nie czuje bólu i pozwala wykonywać dentyście kolejne procedury. Inną, coraz bardziej ostatnio popularną metodą walki z dyskomfortem w czasie leczenia jest sedacja, czyli znieczulenie gazem rozweselającym. Obniża ono odczucie stresu, bólu, uspokaja i relaksuje dziecko, będąc przy tym oczywiście całkowicie bezpieczne. Co więcej, do sedacji u dzieci praktycznie nie ma przeciwwskazań. Jedyne, co jest konieczne, to powstrzymanie od jedzenia i picia na minimum 2 godziny przed zastosowaniem znieczulenia. Warto pamiętać, że oprócz różnego rodzaju wad i zalet poszczególnych rodzajów znieczuleń, to często cena może decydować o tym, na jaką metodę będą sobie mogli pozwolić rodzice. Podczas gdy znieczulenie miejscowe to zwykle koszt rzędu kilkudziesięciu złotych, to leczenie w narkozie jest już znacznie droższe i trzeba się liczyć z wydatkami powyżej 800 złotych. Należy jednak podkreślić, że przy okazji zabiegów wykonywanych w znieczuleniu ogólnym stomatolog zwykle leczy kilka zębów na raz, w czasie jednej wizyty, by wykorzystać czas do maksimum i ograniczyć dla małego pacjenta konieczność pojawiania się w merytoryczna artykułu: lek. dent. Konrad Telecki 2 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 6908 Zarejestrowany: 19-05-2009 21:14. Posty: 195 IP: Poziom: Maluch 16 lutego 2011 21:53 | ID: 419976 Witam!Wiele się mówiło na forum,o pierwszych wizytach dzieci u stomatologa,i właśnie chcialabym sie wybrac z synem na takie związku z tym moje pytanie,czy może Pan polecic jakiegos specjaliste w Olsztynie ktory dobrze zaopiekuje się takim trzylatkiem?Powiem szczerze,nie wyobrażam sobie dziecka ktore grzecznie daję sobie zaplombowac badz sprawdzic uzebienie,a może sie o poradę. Z góry dziekuje. 1 Zarejestrowany: 14-02-2011 12:44. Posty: 12 17 lutego 2011 11:13 | ID: 420441 Witam serdecznie, wizyty z maluchem u dentysty warto zacząć jak najwcześniej, żeby wyrobić w dziecku przekonanie, że jest to coś całkowicie naturalnego. To, jak dziecko współpracuje z lekarzem, zależy w największym stopniu od jego nastawienia. Ważne jest, aby dziecka już na samym początku nie ustosunkowywać negatywnie, nawet czasem nieświadomie nie zaszczepiać w nim przekonania, że wizyta u dentysty wiąże sie z jakimiś nieprzyjemnościami lub nie przenosić na nasze dziecko naszych lęków czy złych doświadczeń związanych z leczeniem. Przyjmowałem raz kobietę, która przyszła do mnie z swoim dzieckiem i w gabinecie powiedziała do dziecka: "Kochanie ja wiem, że to jest nieprzyjemne, ale otwórz buzię". I nim dziecko zdążyło się przekonać czy siedzenie na fotelu i pokazywanie ząbków jest przyjemne czy nie, już otrzymało informacje od największego dla niego autorytetu- mamy, że jakie to jest . Pierwsza ważna sprawa: proszę wybrać dentystę, który ma doświadczenie w leczeniu dzieci, będzie on wiedział jak do dziecka podejść, zachęcić, po prostu jak się zachowywać przy małych pacjentach. Po drugie warto wybrać gabinet przygotowany na przyjmowanie małych pacjentów, takie gabinety często mają specjalny kącik zabaw dla maluchów, zabawki, bajki, czasem nawet kolorowe gabinety. W ten sposób gabinet będzie się dziecku kojarzył z zabawą, miło spędzonym czasem, a nie z zimną poczekalnią, gdzie trzeba cichutko siedzieć i nie przeszkadzać. Kolejna rzecz: radziłbym na pierwszej wizycie, a nawet na kolejnej nie wykonywać żadnych zabiegów, może nawet nie zaglądać do ząbków (jeśli widzimy, ze dziecko niezbyt się ku temu skłania ), zapisać się wyłącznie na tzw. wizytę adaptacyjną. Pozwolić dziecku posiedzieć i pojeździć w górę i w dół na fotelu dentystycznym, dotknąć konsoli, jeśli gabinet posiada kamerę wewnątrzustną, zaproponować dziecku, że może oglądnąć swoje ząbki na telewizorze. Natomiast po wizycie wręczyć dziecku nagrodę. Często jakąś zabawkę wręczają Panie na recepcji, jeśli gabinet nie ma takich możliwość można kupić dziecku jakiś drobiazg. W każdym razie sprawić, by dziecko niecierpliwie oczekiwało na kolejna wizytę u dentysty. WAŻNE, żeby wdrażać dziecko małymi kroczkami i przez naszą niecierpliwość nie zrazić dziecka, bo ciężko jest później odzyskać jego zaufanie. Niestety nie jestem w stanie polecić Pani lekarza pedodonty w Pani okolicach, ale myślę, ze moje powyższe rady pozwolą Pani dokonać właściwego wyboru. Pozdrawiam i życzę owocnych początków w leczeniu synka. Tomasz Rozwadowski 2 anuulka Poziom: Maluch Zarejestrowany: 19-05-2009 21:14. Posty: 195 17 lutego 2011 21:57 | ID: 421451 Ślicznie Panu dziękuje za fachową pozostaje mi nic innego jak zacząć szukać odpowiedniego gabinetu. "Ci od dzieci" mają zazwyczaj większe doświadczenie, więcej cierpliwości i lepsze podejście wynikające z praktyki, dla niektórych maluchów gabinet to przerażające,dziwne i obce miejsce i niekiedy chodzi się po kilka razy żeby maluch najpierw się z miejscem oswoił ,potem z lekarzem, no i dopiero przechodzimy do rzeczy, u nas była mega próchnica w jedyneczce, co było przy naszych wcześniejszych operacjach nieuniknione , także musieliśmy zalapisować i teraz będzie czarno biały ząbek - aczkolwiek lepsze to niż próchnica i jego brak, lepiej iść i wiedzieć na pewno, że jest ok 🙂 (Maju , ale buszujesz po forum 😉 )